Nasza-Sfora.pl

Jak powinieneś dbać o swojego kota

Historia o kotku – znasz ją?

Razu pewnego szedł sobie kotek. Człapał sobie po rowach i między drzewami okalającymi wiejską drogę. Raz po raz przejeżdżał samochód, co bardzo go deprymowało, gdyż ze samochodu go właśnie wyrzucono na drogę, kilka kilometrów stąd. Od tego czasu błąkał się.

Zabłąkany pies

I choć kilka razy próbował podejść do jakiegoś domu nieopodal drogi, zawsze wyczuwały go przydomowe psy, płosząc niechcianego gościa. Już był dość wycieńczony, kiedy spróbował raz jeszcze.

Domek, do którego podchodził, był nieduży i ze spiczastym dachem. Od drogi oddzielał go ogródek otoczony siatką pomalowaną na zielono. Z boku ogrodu prowadziła ścieżka i to nią można było dostać się do drzwi domu. Kiedy kot zaczął podążać ścieżką, usłyszał znajomy odgłos – tak to było szczekanie. Nie było już czasu zawracać i uciekać w stronę rowu, kotek więc, uciekając przed psem, wskoczył na zieloną siatkę, a z niej dał szusa na najbliższą jabłonkę w ogrodzie. Dla pieska siatka okazała się przeszkodą nie do pokonania, ale widział przez nią intruza na drzewie, dlatego też zaczął ujadać. Szczekanie jest bowiem zadaniem każdego czworonożnego przyjaciela człowieka, czyli psiaka. Na te odgłosy zareagowała właścicielka kundla, a zarazem właścicielka domu i ubierając grubszy sweter, wyszła zobaczyć, co też przy siatce w ogrodzie się wyrabia.

Właścicielka zaopiekowała się kotkiem

Kiedy znalazła się na miejscu, uspokoiła psa, głaskawszy go, ten jednak ciągle powarkiwał w stronę drzewa w ogrodzie. Wyostrzywszy wzrok, zauważyła powód szczekania. Na gałęzi jabłonki znajdował się mały kotek. Odprowadziła więc pieska do jego budy i przyszła z powrotem. Miała już ze sobą mleko w małej puszce i trochę chleba posmarowanego masłem. Weszła przez uliczkę do ogrodu i zostawiła wszystko pod drzewem. I tak przez kilka dni, aż owa pani mogła z czasem już dotknąć i pogłaskać kotka, a jeszcze później nawet przytulić. Następnie piesek przestał już ujadać na swojego nowego kolegę.

Po roku czasu od przywędrowania kotka – wszyscy stali się już serdecznymi przyjaciółmi. Pani o obydwoje swoich podopiecznych dbała równie troskliwie, a kotek z psem potrafili się nawet serdecznie bawić, czy jeść z jednej miski.

Historia pochodzi z portalu www.NewsInfo.pl